Helena Filek-Marszałek
,,Misja – Reksio trwa…”
Reksio – kultowy bohater rysunkowego serialu animowanego bawi i uczy kolejne pokolenia najmłodszych. Twórcą warstwy literackiej jak i plastycznego wizerunku Reksia jest reżyser i scenarzysta Lechosław Marszałek. Serial produkowano w latach 1967-1990 w Studiu Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Przez 23 lata powstało 65 filmów z tym sympatycznym czworonogiem.
Dzięki żonie Twórcy – Helenie Filek-Marszałek, która dba o zachowanie pamięci o twórczości męża, do Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach trafiły archiwalia związane z tą postacią jak również inne obiekty z filmów animowanych. Pani Helena także współtworzyła serial o Reksiu jako reżyserka, animatorka i autorka dekoracji do serialu. W swoim dorobku ma także szereg innych filmów takich jak: ,,Awantura w Przechwałkowie”, ,,Ballada o królu Piecuchu”, ,,Ballada o Roztrzepanym Rycerzu”, ,,Kwiatuszek”, ,,Plaster miodu”.
Wśród przekazanych archiwaliów związanych z postacią Reksia znalazły się plansze, karty pocztowe, książki, znaczki pocztowe, plakaty, maskotki, statuetka Reksia z brązu a także bardzo cenne bo własnoręcznie wykonane przez Panią Helenę ,,Reksiowe podwórko” czy serce z okazji 50-lecia Reksia.
Aktualnie Pani Helena Filek-Marszałek poświęca się działalności charytatywnej, aktywności artystycznej i dba o to aby wizerunek Reksia był właściwie wykorzystywany w godnych poparcia projektach. Ponadto współtworzy edukacyjne wydawnictwa książkowe których bohaterem jest Reksio. Jest wielką miłośniczką zwierząt i inicjatorką wielu akcji na rzecz ich ochrony.
Bardzo się cieszymy, że już w najbliższą sobotę 4 września (w godz. 11.00 – 14.00) w ramach wydarzenia ,,Misja – Reksio” spotkamy się z Panią Heleną na dziedzińcu Muzeum Zabawek i Zabawy. Wśród atrakcji przygotowanych na tę okazję porozmawiamy o historii Reksia, o tym jak to się stało, że trafił na podwórko małego chłopca o imieniu Adaś i jak dziś Reksio radzi sobie poza filmowym ekranem. Odkryjemy także tajemnice tworzenia odcinków serialu, a niektóre z nich obejrzymy wspólnie na dużym ekranie, poczynając od pierwszego filmu w którym pojawiła postać Reksia, czyli ,,Reksio poliglota” w reżyserii Lechosława Marszałka plus dwa odcinki zatytułowane ,,Reksio i wrona” oraz ,,Reksio i świerszcz” w reżyserii Pani Heleny Filek-Marszałek.
Opracowanie tekstu: Jacek Gonciarz
Witold Giersz
Z animacji Witolda Giersza…
Muzealna kolekcja związana z filmem animowanym stale się poszerza. Niezmiernie cieszymy się, ponieważ dołączyły do niej unikatowe eksponaty, które zostały przekazane przez wybitnego reżysera, animatora, autora projektów plastycznych i scenarzystę P. Witolda Giersza.
Witold Giersz urodził się w 1927 r. w Poraju koło Częstochowy. Już od wczesnego dzieciństwa, przejwiał zamiłowanie do rysowania i plastyki o czym świadczą rysunki, które zachowały się do dziś. Zabawki, które najbardziej zapamiętał, to własnoręcznie robione samoloty oraz drewniany koń na biegunach – szczególnie mu bliski, bo wykonany przez jego tatę. Karabin na kapiszony i czapka ułanka uzupełniały wizerunek galopującego na koniku przyszłego Twórcy filmów animowanych. Postacie koni i inne czworonożne zwierzęta stały się potem bohaterami licznych dzieł filmowych.
Przygoda W. Giersza z kinematografią zaczęła się w 1950 r. Wtedy to w odpowiedzi na anons zamieszczony w ,,Trybunie Robotniczej” zgłosił się do pracy
w Zespole Produkcyjnym Filmów Rysunkowych ,,Śląsk” w Bielsku-Białej (przemianowanym później na Studio Filmów Rysunkowych).
Szybko opanował filmowy warsztat, został głównym animatorem i asystentem reżysera. Jako reżyser debiutował w 1956 r. filmem ,,Tajemnica starego zamku”.
W 1956 r. współorganizował w Warszawie filię SFR, która w 1958 r. przekształciła się w Studio Miniatur Filmowych. Współpracował także z Telewizyjnym Studiem Filmów Animowanych w Poznaniu, którym kierował w latach 1985-1992.
W. Giersz wypracował swój własny, niepowtarzalny styl. Początkowo zaczynał od tradycyjnej animacji rysunkowej. Jednak zafascynowany kolorem jako tworzywem, zaczął malować farbami bezpośrednio na celuloidach, co przyniosło znakomite efekty w postaci tzw. ruchomego malarstwa. Wśród kilkudziesięciu stworzonych dzieł znaleźć można takie filmy jak ,,Neonowa fraszka”, ,,Mały western”, ,,Czerwone i czarne”, ,,Koń”, ,,Oczekiwanie”, które na stałe zapisały się
w historii polskiej i światowej animacji. Poza autorskimi obrazami, filmografię uzupełniają też animowane miniatury do muzyki klasycznej i odcinki popularnych seriali dla dzieci, takich jak np.: ,,Jacek Śpioszek”, ,,Proszę słonia”, ,,Czarny Błysk”.
W. Giersz został uhonorowany wieloma odznaczeniami w tym Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis i licznymi nagrodami min.: Nagrodą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dziedzinie filmu animowanego za rok 2000, Nagrodą Stowarzyszenia Filmowców Polskich za wybitne osiągnięcia.
Niezmiernie cieszymy się , że w naszym muzeum znalazły się wyjątkowe archiwalia związane z twórczością W. Giersza. Wśród nich są: kamienne podłoża
z postaciami koni i byków z filmu ,,Signum”(2015 r.) inspirowanego malarstwem jaskiniowym (kolejne klatki filmu, malowane były bezpośrednio na skale
z wykorzystaniem jej struktury i kolorytu); odtworzone lalki z jedynego w dorobku reżysera filmu lalkowego pt. ,,Oczekiwanie’’(1962 r.) zrealizowanego wspólnie
z Ludwikiem Perskim; celuloidy z filmu ,,Gwiazda”(1984 r.); kadr z fazami ruchu konia na szkle z filmu ,,Portret konia” (film w realizacji).
Wszystkie wymienione eksponaty można już oglądać na naszej wystawie ,,Bohaterowie filmów animowanych”. Serdecznie zapraszamy!!!
Tekst: Jacek Gonciarz
Władysław Herbuś
Wielokrotny mistrz świata w modelarstwie, najbardziej utytułowany zawodnik wśród kieleckich modelarzy – Władysław Herbuś, to kolejna osoba jaką prezentujemy w ramach cyklu #zpasjidozabawek. Od lat związany z Muzeum Zabawek i Zabawy , zdobywca wielu tytułów i ponad 100 medali swoją przygodę
z modelarstwem rozpoczął w latach 50. w kieleckiej pracowni Młodzieżowego Domu Kultury. Do jego najważniejszych osiągnięć należy zdobycie medali mistrzostw świata i mistrzostw Polski w kategorii C 4 (mikromodele):
– model ORP Piorun – Francja, Rouen 1987, NRD Berlin 1989, Bułgaria Warna 1991,
– model ORP Orkan – NRD Berlin 1989, Polska Gdańsk 1998,
– model Karaka (XV w) – Polska Gdańsk 1998.
Doświadczenie, talent, a także techniczne wykształcenie przełożyło się na wieloletnią pracę pana Władysława w Muzeum Zabawek i Zabawy (wcześniej Muzeum Zabawkarstwa), gdzie jako instruktor pracowni modelarskiej wychował kilka pokoleń kieleckich modelarzy.
Władysław Herbuś prezentował swoje modele na łamach branżowych czasopism: „Modelarz”, „Mini Replika” oraz „Przegląd Modelarski RC”.
Modelarz oprócz statków i okrętów szczególną pasją darzy lotnictwo – zwłaszcza początki lotnictwa oparte na inżynierii prototypów i pionierów.
W grudniu 2013 r. w 110. rocznicę pierwszego na świecie lotu samolotem postanowił urządzić pokaz upamiętniający to wydarzenie. Główną atrakcją był oblot modelu samolotu braci Wright, wykonanego w całości wg własnego projektu. Model, dokładnie tak jak to miało miejsce w przypadku jego pierwowzoru, wzbił się w powietrze 17 grudnia o godz. 10.35. Nie jest to pierwszy tego typu hołd oddany pionierom lotnictwa przez pana Herbusia. Cztery lata wcześniej modelarz uczcił okrągłą 100. rocznicę przelotu nad kanałem La Manche dokonując oblotu modelem Bleriot XI, również wykonanym samodzielnie od podstaw.
Władysław Herbuś od 2011 roku prowadzi muzealną pracownię konserwacji eksponatów. Konieczność wyodrębnienia tego typu pracowni w Muzeum Zabawek
i Zabawy związana była przede wszystkim z tym, że na terenie całej Polski nikt nie specjalizuje się w konserwacji tak szczególnego typu eksponatów jakimi są zabawki. Specyfika materiałów, a także proces ich produkcji w przypadku zabawek wykonanych z tworzyw sztucznych sprawia, że każdy z eksponatów wymaga troskliwej opieki i profilaktyki. Z uwagi na łatwopalne właściwości i niską odporność na działanie czynników mechanicznych, konieczne było opracowanie technologii i własnych procedur postępowania z nietrwałymi materiałami. To dzięki zaangażowaniu pana Władysława Herbusia już od kilku lat trwają prace nad wzmocnieniem i konserwacją celuloidu. Jego autorytet jest doceniany w Polsce. Bardzo często z prośbą o pomoc w kwestii zabezpieczenia celuloidu zwracają się do nas inne muzea. Pan Władysław przekazuje swoją wiedzę i doświadczenie młodszym renowatorom, którzy z powodzeniem mogą je przekładać na praktykę.
Modelarstwo to nie jedyna pasja pana Władysława. Od kilku lat jest on aktywnym członkiem lokalnego towarzystwa PTTK, gdzie realizuje swoje równorzędne hobby: turystykę pieszą i krajoznawczą. Czynnie uczestniczy w rajdach terenowych, wycieczkach oraz wędrówkach górskich nierzadko zakończonych wejściem na sam szczyt danego masywu czy wzniesienia.
Jesteśmy dumni i cieszymy się, że pan Władysław Herbuś od lat czynnie związany jest z naszym muzeum. Doceniamy wkład i wysiłek włożony przez pana Władysława w konserwację zbiorów, dzięki czemu nasi goście mogą podziwiać je w pełnej krasie, a same eksponaty mają szansę przetrwać dla następnych pokoleń.
Tekst: Paulina Kosmala-Kryś
Paweł Gawron
1927-2020
Kolejną osobą jaką chcielibyśmy Wam zaprezentować w ramach cyklu #zpasjidozabawek jest Paweł Gawron – lokalny kolekcjoner i człowiek ściśle związany
z modelarstwem.
Paweł Gawron urodził się w 1927 r. w Warszawie jako syn inżyniera – pracownika Urzędu Patentowego i jak często sam wspominał, to dzięki ojcowskiej profesji zainteresowanie techniką i motoryzacją nadało wyraźny kształt jego życiu. Od najmłodszych lat tworzył własnoręcznie wykonane modele aut z tektury i papieru, bazując jedynie na prostych kształtach. Dzięki talentowi i zmysłowi twórczemu, kilka z nich udało się mu wymienić z kolegami na sklepowe zabawki.
Po upadku Powstania Warszawskiego Paweł Gawron trafił na przymusowe roboty do Niemiec, z których powrócił wraz z końcem wojny. W tym czasie utracił wszystkie zabawki i modele, które zaczął kolekcjonować w dzieciństwie i wczesnej młodości.
W 1952 r. pan Paweł przeprowadził się do Kielc gdzie przez kilkanaście lat prowadził zakład-przemysłowy produkujący jako jedyny w kraju farby modelarskie Modelak.
Panujący ustrój oraz powojenne lata zachwianej gospodarki nie ułatwiały kolekcjonerowi powrotu do dawnej pasji. Często wskazywał na trudności z jakimi się spotykał pragnąc odbudować i poszerzać swoje zbiory czy to lokalnie za pośrednictwem sieci PEWEKS, czy sprowadzając pojedyncze egzemplarze
z zagranicy. Jakże ogromna radość towarzyszyła mu gdy po kilkunastu tygodniach starań wreszcie udało się sprowadzić upragniony model z Anglii czy USA.
Pasja Pawła Gawrona to nie tylko zbieranie miniatur aut, motocykli, samolotów czy innych środków transportu, ale również tworzenie od podstaw prototypów
i godziny pracy spędzone nad projektami unikatowych egzemplarzy zabawek.
Kolekcjoner szczególnie mocno cenił sobie początki motoryzacji – wskazując Forda T (pierwszy samochód wyposażony w silnik spalinowy produkowany seryjnie) jako ulubiony model w swoich zbiorach. Szczególną pasją darzył też wozy i zaprzęgi strażackie z różnych epok, a jego pokaźne zbiory prezentowane były m. in. w Muzeum Zabawek i Zabawy, Muzeum Narodowym w Kielcach, Pałacu Kultury i Nauki, w siedzibie Targów Kielce. W szczytowym momencie jego kolekcja liczyła ponad 700 obiektów, obejmując modele redukcyjne oraz sterowane radiem, wojskowe oraz cywilne pojazdy i środki transportu, prototypy maszyn, makiety, miniatury pojazdów kosmicznych, zabawki mechaniczne i elektroniczne.
Jak przystało na fana motoryzacji, pan Paweł uwielbiał samochody. Często wspominał swoje pierwsze auto (IFA F-9) zakupione w 1970 r. Jednakże prawdziwą furorę zrobił egzemplarz Dunny Buggy, który został zaprojektowany i wykonany własnoręcznie w oparciu o podwozie kultowego garbusa. Kolekcjoner zbudował go wraz z kolegą w 1990 r., po 2,5 roku przygotowań i starannych prac. Auto po przejściu wszelkich niezbędnych testów zostało zarejestrowane i dopuszczone do użytku.
Ostatnim projektem pana Pawła była gadająca papuga – zabawka interaktywna, której wizja powstała w głowie w czasach młodości. Przy jej tworzeniu pomagała mu córka, a on sam napisał kilka tekstów i rymowanek, które ptak wedle zamysłu miał powtarzać w interakcji z otoczeniem. Pisanie wierszy, piosenek czy fraszek wpisywało się w szerokie zainteresowania pana Gawrona i w jakimś stopniu uzupełniało jego hobby. Zabawki były częstymi bohaterami jego autorskich tekstów.
Pan Paweł Gawron zmarł w 2020 r. pozostawiając po sobie nie tylko unikatową kolekcję. Zapisał się w naszej pamięci jako człowiek pełen pasji oraz miłości do zabawek.
Nieczęsto się zdarza, że konkretnie sprecyzowane zainteresowania towarzyszą nam przez całe życie, od wczesnego dzieciństwa aż po kres naszej drogi. Warto jednak dodać, że każda kolekcja zaczyna się od pojedynczego egzemplarza oraz historii jemu towarzyszącej.
Wszystkim kolekcjonerom, a także tym, którzy zainspirowani zaprezentowaną historią być może staną się kolekcjonerami, życzymy wytrwałości w realizacji swojej pasji.
Tekst: Sylwia Malinowska
Ryszard Zięzio
1946-2017
W pierwszej odsłonie cyklu „Z pasji do zabawek” przedstawiamy Ryszarda Zięzio (1946-2017), dyrektora Muzeum Zabawkarstwa w latach 1984-2006. „Muzeum Zabawkarstwa było
i jest moją pasją” – tak mówił w 2009 r., z okazji obchodów 30-lecia instytucji.
Z wykształcenia był etnografem. W 1984 Jerzy Strzelec, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich, poszukiwał kandydata na dyrektora muzeum, które w tym czasie stało się samodzielnym „zakładem własnym” KZSZ.
Jak wspominał na łamach „Gazety Wyborczej” w 2009 r.: „zatrudniłem Ryszarda Zięzio, pierwszego prawdziwego dyrektora muzeum”.
Tylko, że było to muzeum bez własnej siedziby. Już pod koniec roku 1985 tymczasowa sala wystawowa w magazynach tytoniowych przy ulicy Zamkowej
w Kielcach została zamknięta.
Dyrektor okazał się świetnym organizatorem. Pieniądze na działalność statutową pozyskiwał organizując giełdy i targi zabawkarskie, typowe imprezy handlowe. Tworzył też wystawy objazdowe: w muzeach, domach kultury i różnych instytucjach. W latach 1986-1989 muzeum prowadziło hurtownię i wzorcownię zabawek współczesnych (które później zasiliły zbiory).
Ale głównym celem dyrektora stało się przekształcenie muzeum, raczej Izby Pamięci, jak sam określał, w instytucję organizującą wystawy, z działalnością naukowo-badawczą
i wydawniczą.
Od 1988 roku sale wystawowe i biura muzealne zagościły w typowym biurowcu, przy ulicy Kościuszki 11 (siedzibie KZSZ), co pozwoliło na zorganizowanie stałych wystaw zabawek. Muzeum cieszyło się wielką popularnością, w sezonie wycieczkowym tłumy dzieci czekały na wejście. Liczne dary uzupełniły zbiory, w tym kolekcję zabawek etnograficznych, także dzięki organizowanym konkursom na zabawkę ludową.
Ryszard Zięzio pracę magisterską „Zabawki, akcesoria, atrybuty (współczesne problemy muzealnictwa zabawkarskiego)” obronił, pracując już w Muzeum Zabawkarstwa. Potrafił skupić wokół instytucji wybitnych naukowców, zajmujących się tematyką zabaw i zabawek, m.in. Jana Bujaka i Ryszarda Kantora. Był autorem wielu tekstów naukowych, często pisywał do czasopisma naukowego „Zabawy i Zabawki”, wydawanego przez muzeum od 1997 roku. Niewielki zespół pracowników zachęcał do podnoszenia kwalifikacji, uczestnictwa w konferencjach naukowych. Organizował wiele imprez promujących zabawy i zabawki,
w tym cyklicznie Festiwale Zabawkarskie, w ramach których odbywały się konkursy, wystawy, festyny.
Dwadzieścia lat trwała walka Ryszarda Zięzio o stałą siedzibę z prawdziwego zdarzenia, zakończona w 2004 roku, dzięki przychylności władz miasta, formalnym przekazaniem budynku przy pl. Wolności i rozpoczęciem remontu. 1 czerwca 2006 r. nastąpiło otwarcie muzeum. Ryszard Zięzio przestał być dyrektorem kilka miesięcy wcześniej. Ale nie stracił kontaktu
z Muzeum Zabawek i Zabawy. W 2017 r. stworzył w muzeum wystawę „Życie i twórczość Jana Puka”. Niestety wielu planów nie zdążył zrealizować.
Był człowiekiem zabawy, wraz z przyjaciółmi uczestniczył w życiu kulturalnym Kielc. Obok tekstów naukowych pisywał fraszki i epitafia oraz kolekcjonował kufle do piwa.
Tekst: Anna Myśliwiec