O wystawie
Tytuł wystawy to powiedzenie dziecięce zaczerpnięte z PRL-u. Odpowiedź kolegi do rówieśnika – Co zdziwiony? A nie mówiłem, że to ja mam rację? Ma prowokować widza do zgłębienia tematu i zachęcić do poszukania odpowiedzi na pytanie czy przemysł zabawkarski i dzieciństwo w czasach PRL-u było kreatywne? Wystawa to powrót do dzieciństwa dzisiejszych 60, 50, 40 i 30 latków, ale również „wehikuł czasu” dla dzieci, które ją odwiedzą. To pokoleniowy dialog pomiędzy dziadkami, rodzicami a dziećmi. Wystawa ma charakter wielopłaszczyznowy. Ekspozycja jak i przedstawione na niej treści kierowane są bezpośrednio do dziecka. Dzieci z lat 70. XX w., 10 letni Jurek i jego 5 letnia siostra Tereska, którym wygląd nadała kielecka artystka Agata Zarzycka, opowiadają najmłodszym zwiedzającym jak wyglądała ich codzienność: gdzie kupowali zabawki, w co się bawili, jaka była szkoła i dom. Wspominają ulubione desery i słodycze. Do starszego odbiorcy kierowane są treści dotyczące produkcji zabawek i przemysłu zabawkarskiego. To sam zwiedzający zdecyduje, z której warstwy narracyjnej wystawy skorzysta.Co można zobaczyć?
Na wystawie zaprezentowano około 400 zabawek, 50 książek i czasopism, a także ponad 100 fotografii przedstawiających dzieciństwo w PRL-u oraz archiwalne kroniki RP. Można sprawdzić co kryje w sobie meblościanka z tamtych lat, a nawet usiąść w ławce z kałamarzem czy wreszcie odkopać „widoczki/sekrety”, pograć w kapsle, poczytać „Płomyczek”, „Świat Młodych” czy za sprawą tekstów Adama Słodowego zgłębić tajniki majsterkowania. Nie zabrakło także przepisów na popularne wówczas desery jak kogiel-mogiel czy ciasto „zebra”. Niewątpliwą ciekawostkę stanowią fragmenty pamiętnika nastoletniej Joanny pochodzące z lat 80.Start wystawy
Nowa stała wystawa, której otwarcie nastąpiło 6 grudnia, to opowieść o czasach, o których zwykło się mówić, że „nic nie było”, ale czy aby na pewno? Jak sobie radzono z „niedoborami”? Jak wyglądał proces projektowania zabawki? Czy posiadano niezbędne materiały i narzędzia do produkcji zabawek? Kto był ich projektantem? I czy projektant mógł zaprojektować to co chciał? Odpowiedzi na te właśnie pytania będzie można znaleźć zwiedzając ekspozycję. Wydarzenie w ramach obchodów 40-lecia Muzeum Zabawek i Zabawy.Zwróć uwagę na eksponaty:
Miś Zezolek
Plastikowa zabawka. Produkowana przez Spółdzielnię Pracy „Miś” w Siedlcach. Kiedy naciśniesz mu brzuszek wydaje piskliwy dźwięk i porusza oczkami. To była kultowa zabawka PRL-u. Muzeum w swoich zbiorach posiada misie w kilkunastu kolorach.
Kotek harmonijka
Zabawka produkowane była w latach 60. XXw. Pierwowzorem była zabawka Libuse Niclovej z Czechosłowacji. Polska Spółdzielnia Pracy „Spójnia” z Łodzi wzorowała się na tej zabawce. Kotki były bardzo popularne w okresie PRL-u. Ciekawostką jest to, iż podczas 26 Konferencji Generalnej ICOM zabawka ta znalazła się na wszystkich plakatach i logo wydarzenia.
Pistolet metalowy
Pistolet wykonany w Spółdzielni Zabawkarskiej “Precyzja” funkcjonującej w Kielcach. Wszyscy chłopcy marzyli o tym, aby mieć go w swojej kolekcji.